Szukając pomysłu na rowerowe wakacje z dziećmi myślimy zwykle o ich bezpieczeństwie, łatwości trasy i stosunkowo niedługich etapach. Doskonałe nadrzeczne drogi rowerowe w Austrii, Niemczech czy północnych Włoszech świetnie się do tego nadają. Warto jednak przypomnieć, że najbardziej "wschodnia" z typowo zachodnich tras znajduje się tuż obok Polski.

To oczywiście Oder-Neisse Radweg, szlak biegnący po niemieckiej stronie wspólnej, coraz bardziej otwierającej się granicy. Nawet jak na warunki niemieckie jest to wyjątkowo porządna i wzorcowa inwestycja. Większość trasy biegnie po drogach tylko dla rowerów - albo specjalnie zbudowanych nad brzegiem rzeki, albo na nadrzecznych wałach. Jest cicho i płasko. Świetne miejsce, gdzie można zażyć rowerowego luksusu i bezpieczeństwa nie wyjeżdżając zbyt daleko.

Odcinek nad Nysą jest krajobrazowo najciekawszy- dolina rzeki jest wąska, po drodze mijamy dwa malownicze przełomy. Typowych turystycznych atrakcji też nie brakuje. Görlitz z przepiękną starówką, unikalny Park Mużakowski, różany ogród w Forst, a także coś specjalnie dla milusińskich - bajkowa osada w Einsiedel. Po drodze są liczne place zabaw i kilka otwartych kąpielisk

Oto wersja programów, w których dzienne etapy liczą nie więcej niż 30-40 km, a noclegi zaplanowano przy samej ścieżce.

 

Program 7-dniowy (6 noclegów)

 

Dzień 1: Indywidualny przyjazd do Görlitz na pierwszy nocleg. Dzięki pieczołowicie odrestaurowanym zabytkom, jest to dziś jedno z najpiękniejszych miast Niemiec. Również w Zgorzelcu, po polskiej stronie Nysy znajdziemy urocze zaułki i monumentalny gmach dawnej Łużyckiej "Hali Chwały".

Dzień 2: Żytawa (Zittau) - Ostritz  35 km pociągiem, ok. 20-25 km rowerem.
W Görlitz wsiadamy wraz z rowerem do pociągu i po niedługiej jeździe jesteśmy w Żytawie. Miasto ma regularną starówkę z reprezentacyjnym rynkiem i neogotyckim ratuszem. Przybywając nad brzeg Nysy warto najpierw zatoczyć pętlę przez Porajów do trójstyku Polski, Czech i Niemiec - symbolu jednoczącej się Europy, a przy okazji zwiedzić czeski Hradek. Można też zatrzymać się na dłużej nad kąpieliskiem "Kristyna". Dalsza trasa już tylko w dół rzeki, której dolina wkrótce zwęża się. Pedałujemy dnem głębokiego, zalesionego wąwozu, nastrój staje się bardzo tajemniczy. Na jego końcu wita olśniewający barokowy kompleks budynków klasztoru Marienthal. Nocleg w leżącym nieopodal miasteczku Ostritz.

Dzień 3: Ostritz - Bajkowa Osada - Rothenburg   ok. 40 km
Wracamy w kierunku Görlitz, tuż przez miastem mijamy spore sztuczne jezioro Berzdorfer See i rozległą miejską plażę. Jadąc po nadrzecznych bulwarach jeszcze raz można spojrzeć na strzeliste wieże kościołów i kolorowe fasady kamieniczek, zjeść lunch w jednej z nadrzecznych kafejek. Później okolica staje się coraz bardziej sielska. Pod koniec etapu niezwykła atrakcja dla milusińskich - "Kulturinsel Einsiedel" kompleks kolorowych drewnianych budowli, fantastyczna bajkowa osada ukryta w lesie i nadrzecznych zaroślach. Na specjalne życzenie można spędzić w niej nocleg w bardzo nietypowym stylu - w jednym z kilku domków na drzewie.  Albo w hotelu, w leżącym 6 kilometrów dalej miasteczku Rothenburg. 

Dzień 4: Rothenburg - Mużaków   ok. 40 km
Znów jedziemy przez senne wiejskie okolice, gdzie ścieżkę może nam przebiec stado owiec. Asfaltowa dróżka raz wije się między starymi dębami, raz przecina olszowe lasy.Tak docieramy do mety w Mużakowie (Bad Muskau). Tu znajdujemy atrakcję historyczna najwyższej klasy: Park Mużakowski. Pod koniec XIX wieku właściciel tych terenów, Książe Hermann von Pückler-Muskau założył największy w ówczesnych Niemczech park w stylu angielskim z okazałym. neorenesansowym zamkiem. Labiryntem alejek, po obu stronach Nysy, można pedałować do woli. 

Dzień 5: Mużaków - Forst - Bohrau   ok. 35 km
Wyjeżdżając z Mużakowa zagłębiamy się w dzikie lasy. To kolejny przełomowy odcinek - Nysa przebija się tu przez morenowe wzgórza. Potem trasa wychodzi na nadrzeczny wał. Na przedmieściach Forst kolejna atrakcja - ogród różany. Mijając miasto odbijamy nieco od rzeki. Droga rowerowa na dawnym torowisku zaprowadzi nas prostu do przytulnego wiejskiego pensjonatu w osadzie Bohrau.

Dzień 6: Bohrau - Gubin   ok. 25 km
Rankiem można pozwolić sobie na dłuższe lenistwo, gdyż ostatni etap znów jest niedługi. Drogą rowerową w wykopie rozebranej kolei dojeżdżamy z powrotem do Nysy. Tu zaczyna się jeden z najbardziej malowniczych fragmentów trasy, biegnącej koroną wysokiego wału. W Gubinie ostatni nocleg w stylowym hoteliku przy deptaku po niemieckiej stronie. Stąd tylko kawałek do wyspy teatralnej i ratusza w polskiej części miasta. A jeśli komuś pedałowania będzie mało, można pojechać jeszcze kilka kilometrów z biegiem Nysy co Coschen, przejechać nowym mostem do Żytowania i polskim brzegiem wrócić do Gubina.

Dzień 7: Zakończenie
Z powrotem do Görlitz wrócić można koleją, lub na specjalne życzenie - transportem samochodowym zorganizowanym przez nas.

 

Program 8-dniowy (7 noclegów) 

 

Jeśli ktoś chce spędzić nad Nysą cały tydzień (od soboty do soboty) proponujemy dodatkowy nocleg pomiędzy Ostritz i Mużakowem - po polskiej stronie, w Pieńsku lub w Przewozie.  Etapy skrócą się wtedy do 20-30 km dziennie, i będzie można zaplanować dłuższy pobyt - nawet pół dnia - w bajkowej osadzie w Einsiedel. 

 

Zobacz więcej zdjęć: Galeria z września 2010
i z rajdu na początku maja 2014