Z restauracji dochodzą zapachy ziół, ratatuja i zupy rybnej bouillabaisse. Winiarnie kuszą smakiem najlepszych châteaux. Prowansalski krajobraz to feeria świateł i kolorów. Fantazja miejscowych architektów nie znała granic. Zabytki takie jak arena w Arles, Pont du Gard i pałac papieski w Awinionie wpisano na listę światowego dziedzictwa.

Prowansja potrafi uwodzić, oferuje ucztę dla wszystkich zmysłów. Artyści tacy jak Gauguin i van Goghiem odnaleźli tu swoje inspiracje. Region ten przez wieki wchłaniał jak gąbka wszystko co najlepsze z kultur - greckiej, rzymskiej, hiszpańskiej... To co najprzyjemniejsze i najsmaczniejsze, w Prowansji zdaje się  mieć wymiar podwójny. Dlatego warto się tu wybrać choć raz w życiu. Zobacz też drugą opcję wędrówki - w bardziej wiejskich okolicach wokół Mount Ventoux.

Startem i metą wycieczki jest miasto Orange - samochodem 1400 km samochodem ze Zgorzelca lub 4,5 godzin pociągiem TGV z Paryża. Nieopodal są lotniska w Lyonie i Marsylii.

 

Dzień 1: Przyjazd do Orange
Orange, w czasach antycznych zwane Arausio, zachowało wiele starożytnych zabytków. Rzymski teatr jest jednym z najlepiej zachowanych na świecie i wraz z łukiem triumfalnym Tyberiusza. Komu niestraszne kulinarne eksperymenty może skusić się na miejscowy rarytas - pieczeń z królika w białym winie.

Dzień 2:  Orange - Châteauneuf-du-Pape - Avignon   50 km
Châteauneuf-du-Pape już w 13. stuleciu było znanym ośrodkiem winiarstwa. Nasłonecznienie, mistral i żyzne gleby tworzą idealne warunki do hodowli najlepszych odmian winorośli. Głównym zabytkiem Awinionu jest ogromny pałac papieski, największa gotycka budowla w Europie, w którym w latach 1335 -1430 urzędowało siedmiu papieży i pięciu antypapieży.

Dzień 3: Awinion - St. Rémy - Arles   55 km
St. Rémy, miejsce urodzin Nostradamusa, jest chyba najbardziej typowym prowansalskim miasteczkiem, z wąskimi zaułkami, fontannami i kafejkami. Historyczną ciekawostką są pozostałości rzymskiej osady Glanum. Następnie mijamy Les Baux – miasto zbudowane na wyniosłej skale, wydobywano tu dawniej rudę aluminium, stąd jej nazwa - boksyt.  W Arles znajdziemy kolejne starożytne budowle, kościoły i pałace. W mieście, które upodobali sobie Vincent van Gogh und Paul Gauguin, spędzamy 2 noclegi.

Dzień 4: Wycieczka w deltę Rodanu   45 km
Dziś czas na fascynacje przyrodnicze. Camargue, to obszar kwitnących stepów i lagun, na których zobaczymy stada różowych flamingów. Hoduje się tu charakterystyczną rasę siwych koników i czarnego, długorogiego bydła. W Mejanes można sobie urządzić przejażdżkę kolejką.

Dzień 5: Arles - Beaucaire/Tarascon   50 km
Przez obszar tzw. małej Camargue jedziemy do St. Gilles. Miejscową atrakcją jest romański, 12- wieczny klasztor benedyktynów z charakterystycznym potrójnym portalem. Metą etapu są bliźniacze miasteczka Beaucaire i Tarascon, położone po przeciwnych stronach Rodanu. Stoi tu nad brzegiem rzeki monstrualna warownia z 11 wieku.

Dzień 6: Beaucaire/ Tarascon - Pont-du-Gard - Uzès   50 km
Jadąc przez winnice Costières-de-Nimes, już z daleka dostrzegamy potężny rzymski akwedukt Pont-du-Gard. Ma on trzy piętra łuków, 49 metrów wysokości i w czasach antycznych dostarczał wodę na odległość 50 km do obecnego Nîmes. Meta w miasteczku Uzès. Jego stara część z pałacem książęcym i dawną katedrą św. Teodoryka to żywy, średniowieczny skansen.

Dzień 7: Uzès - Orange   55 km
Mijając dęby skalne, zarośla garrigue, sady i winnice, zamykając pętlę wracamy do Orange. W miasteczku Caderousse po raz kolejny możemy spróbować prowansalskiej kuchni.

Dzień 8: Powrót
Po śniadaniu zakończenie wycieczki lub przedłużenie pobytu w Orange.